03/05/2012

"5 a Day" program






<Polska wersja poniżej>



How many of you wondered about how cumbersome and unfeasible is eating up to five portions of fruits and vegetables per ONE DAY? How come that "the others" do it and your stomach is not that capacious? Finally, you start to think that there must be something wrong, either in these strange recommendations or in you.

Scrutinizing an average person's daily intake of food, the results are that there is not much space left in their diet for fruits nor vegetables or its consumption is very small. Usually, after 7 o'clock coffee you eat breakfast consisting of some bread, ham, cheese, etc. In other cases it is scrumbled eggs or sweet corn flakes. Then, before the midday you eat some sandwich in a hurry and in the afternoon, say 2 P.M. there is a heavy dinner which is comprised of meat, some potatoes, rice or pasta and an optional salad (your first portion out of five!). Then, if you are lucky, you will manage to eat a banana or an apple before dining (second portion - congratulations!). As for the supper there is usually some meat (third portion of it today!), in the form of chicken burrito, etc. (I am not specialist in this field so I will not bombard you with all those freakish names of serving meat;).
So, the results of your day are following:
  • two portions of fruits or vegetables consumed out of five,
  • congested digestive system which is the result of what you have eaten,
  • guilty conscience because you failed to consume as much healthy food as it is recommended,
  • weak hopes for the next day to do better whereas your fridge content is still the same.
Is it really you, who is 100% responsible for the food you choose to eat? Yes, regardless of external factors YOU are responsible for your health but marketing and big food companies also have a say in this matter.


"What also often gets lost in the personal responsibility discussion is the fact that the food industry spend upwards of $36 billion annually to market its products. The food business is extremely competitive. While most of us like to think we're immune to advertising, the truth is that cooperations do not keep spending that kind of cash without expecting a handsome return on their investment.

The reality is that we are all influenced by advertising, whether we know it or not, or whether we care to admit it or not. There are volumes written on this topic. Isn't it amazing that food companies spend so much money trying to convince you to consume endless amounts of their unhealthy products and then turn right around and blame you for succumbing to that very same marketing?

Unfortunately, counterstrategies such as government-sponsored "5 a Day" programs - which encourage eating fruits and vegetables - simply cannot compete. Such poorly funded efforts to promote diets based on the right kinds of food are essentially squelched by savvy, well-financed corporate marketing aimed at getting people to eat more and more of the wrong kinds."

Source: "Apetite for profit. How the food industry undermines our health and how to fight back" 2006 Michele Simon


As for the "5 a Day" program, it is easier than you ever thought. It comes with no surprise that when you eat so much food which is of no value your body is constantly constipated, tired and apathetic. The truth is that fruits and vegetables should be the MAIN COMPONENTS of your diet. In this sense, DIET means the natural and healthy way of eating, not the two week weight reducing program. In order to succeed in eating up to five portions of fruits and vegetables per day EVERY meal should contain them!

Thus, your daily intake of food, if you want to be: healthy, cheerful, energetic, positive, motivated, productive, happy, vigorous, strong, passionate and blissful;), should look more or less like this:
  1. Some fruits for a breakfast (for example added on the top of your oatmeal, etc.)
  2. An apple (or other fruit) or some dried fruits about two hours before the dinner
  3. Big salad to your dinner
  4. Another fruit for a snack
  5. Fresh vegetable and/or fruit juice before your supper or as your supper
See, how easy it is to eat up to five portions of healthy foods per one day? Naturally, these are just examples which you can and should adjust to your needs.

To sum up, even if we are prone to the big food companies ubiquitous advertising, we can still make smart food choices based on our general knowledge and common sense. We can also rely on our gut feeling and intuition which is rarely dissapointing.
Good luck my dear!




Wiele osób ma problem z zastosowaniem zasady "5 porcji warzyw i owoców dziennie". Nie dziwota.

Jak to się dzieje, że inni to robią a pojemność naszego żołądka nie jest wystarczająca, ażeby pomieścić aż pięć porcji warzyw i owoców KAŻDEGO DNIA?! W rezultacie zaczynamy myśleć, że owe zalecenia są poprostu niewykonalne bądź coś jest nie tak z nami samymi.

Przyglądając się codziennej diecie opierającej się na typowych produktach dostepnych w naszym kraju i schematach funkcjonujących w naszym społeczeństwie, dochodzimy do wniosku, że nie ma w niej miejsca na codzienne zjadanie aż pięciu porcji warzyw i owoców. Czasami owoce i warzywa goszczą na naszym stole w znikomych ilościach, aczkolwiek najczęściej zjadane są w nieprawidłowych łączeniach pokarmów bądź po wielokrotnym przetworzeniu co niszczy wszystko to, co w nich cenne.

Najczęściej spotykane codzienne "odżywianie" wygląda następująco: po porannej kawie przychodzi czas na tosty, kanapkę z szynką i serem, słodkie płatki na mleku bądź inne paskudztwa; przed południem zjada się kolejną kanapkę z białym pieczywem a na obiad kolejne węglowodany połączone z białkiem zwierzęcym (druga już porcja!), opcjonalnie surówka (pierwsza porcja z rekomendowanych pięciu!); słodki napój po obiedzie; na podwieczorek jabłko (druga porcja - gratulacje!); natomiast kolacja to najczęściej kolejny mięsny posiłek (chicken burrito, itp. - nie jestem tu ekspertem, więc nie zasypię was nazwami potraw mięsnych, wybaczcie;)) - przy czym jeszcze sto lat temu, zanim wielkie korporacje sieci fast food wmówiły nam, że spożycie białka zwierzęcego jest niezbędne do prawidłowego rozwoju, mięso spożywało się bardzo rzadko, na święta i uroczystości. Dzisiaj mięso zjada się trzy razy dziennie, a my dziwimy się, skąd wzięły się "choroby cywilizacyjne" :)

Po takim dniu efekty są następujące:
  • dwie porcje świerzych warzyw i owoców, przy czym, o zgrozo, powinno się spożyć ich aż pięć,
  • zaparcia i zmęczony układ trawienny jako rezultat tego, co dziś w siebie wrzuciliśmy,
  • wyrzuty sumienia spowodowane niemożnością zaaplikowania w życie zasady "pięć porcji warzyw i owoców w ciągu dnia",
  • liche nadzieje, że od jutra jemy zdrowiej przy czym zawartosć naszej lodówki pozostaje niezmieniona.
Czy odpowiedzialność za nasze wybory i tym samym nasze zdrowie spoczywa tylko na nas samych? TAK! Bez względu na okolocznosci zewnętrzne, to my sami jesteśmy odpowiedzialni za stan naszago zdrowia (nie włączając uwarunkowań karmicznych i tzw. chorób losowych za które na wyższym poziomie również jesteśmy odpowiedzialni).  Z drugiej strony środowisko, w którym żyjemy i polityka wielkich korporacji żywnościowych również mają wpływ na nasze upodobania i wybory dotyczące tego, co spożywamy.


"Co również zostaje przemilczane w temacie osobistej odpowiedzialności to fakt, że przemysł żywnościowy wydaje 36 bilionów dolarów rocznie na reklamowanie swoich produktów. Ten biznes jest niezwykle konkurencyjny. Podczas gdy większość z nas tkwi w ułudzie, że jesteśmy odporni na reklamę, prawda jest zupełnie inna. Wielkie kooperacje nie wydawałyby tak kosmicznych sum, gdyby takie inwestycje się nie opłacały.
W rzeczywistości, bez względu na to, czy jesteśmy tego świadomi czy nie, czy potrafimy się do tego przyznać czy nie, jesteśmy podatni na reklamę. Jest wiele publikacji na ten temat. Czyż to nie genialne, że wielkie korporacje żywnościowe wydają wielkie sumy, żeby przekonać nas do masowego spożywania niezdrowych produktów po czym obarczają nas winą za uleganie temu samemu marketingowi?
Niestety, wszelkie przeciwdziałania, takie jak sponsorowane przez rząd programy "5 porcji dziennie" - zachęcające do spożycia warzyw i owoców pięć razy dziennie - nie mają szans. Takie marne wysiłki promocji diety opartej na zdrowym pożywieniu są z góry wyciszane przez zmyślny, sponsorowany marketing wielkich korporacji żywnościowych mających na celu skłonić nas do spożywania coraz większych ilości nieodpowiednich produktów."
Żródło: "Apetite for profit. How the food industry undermines our health and how to fight back" 2006 Michele Simon


Spożywanie do pięciu porcji warzyw i owoców dziennie jest w zasadzie dziecinnie proste. Wrzucając w siebie reklamowane produkty żywnościowe nie bądźmy zdziwieni, że nasze ciało nam nie służy a my sami jesteśmy ospali, ociężali i zmęczeni.

Sekret jest taki, że warzywa i owoce powinny być GŁÓWNYMI KOMPONENTAMI naszych posiłków! Taka dieta, oparta na zdrowych produktach jest poprostu sposobem na zdrowe życie a nie dwutygodniowym programem odchudzającym.

Zatem, dzienne spożycie warzyw i owoców, jeśli chcemy być zdrowi, pogodni, radośni, pełni energii, pozytywni, zmotywowani, pozytywnie zmotywowani, pełni wigoru i zapału do pracy, przepełnieni pasją oraz bezgranicznie szcześliwi powinna wyglądać mniej więcej następująco:
  1. Owoce na śniadanie (bądź jako dodatek np. do owsianki)
  2. Kolejny owoc (np. jabłko) lub owoce suszone na dwie godziny przed obiadem
  3. Duża porcja surówki lub sałatki do obiadu
  4. Owoc lub sałatka owocowa jako przekąska/podwieczorek
  5. Świeżo wyciśnięty sok owocowo-warzywny przed kolacją lub jako kolacja
Widzicie jak proste jest włączenie w swoją codzienna dietę pięciu zdrowych porcji? Oczywiście jest to przykładowy schemat, który warto, a nawet trzeba dostowować do swoich potrzeb i trybu życia.

Reasumując, pomimo tego, iż jesteśmy podatni na marketing wielkich korporacji żywnościowych, opierając się na naszej wiedzy powszechnej i zdrowym rozsądku możemy wciąż dokonywać mądrych wyborów żywnościowych. Co więcej, nalezy słuchać swojego ciała i tego, co podpowiada nam intuicja - ona rzadko zawodzi.
Powodzenia moi drodzy!

No comments:

Post a Comment